czwartek, 17 kwietnia 2014

4.

Tytuł: DZIEDZICTWO MROKU
Tytuł oryginału: "The Dark Divine"
Autor: Bree Despain
Ilość stron:  440
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ocena: 8/10




Opis:
"Grace Divine, córka miejscowego pastora, zawsze wiedziała, że tej nocy, kiedy znikł Daniel Kalbi, wydarzyło się coś strasznego. Tamtej nocy przed domem znalazła swojego brata Jude’a nieprzytomnego i skąpanego we krwi. To, co się wówczas stało, miało pozostać straszliwą tajemnicą.
Wspomnienia, które jej rodzina starała się pogrzebać, powracają, kiedy Daniel zjawia się trzy lata później i zapisuje się do tej samej szkoły, do której chodzą Grace i Jude. Mimo że Grace obiecała bratu, że będzie się trzymać z dala od dawnego przyjaciela, jest zafascynowana jego niezwykłymi zdolnościami artystycznymi i dziwnym, głodnym błyskiem w oczach, a także uczy się spoglądać na świat z nowej perspektywy.
Im bardziej Grace zbliża się do Daniela, tym większe grozi jej niebezpieczeństwo, ponieważ gniew Jude‘a prowadzi go do sojuszu ze starożytnym złem, które Daniel wyzwolił owej straszliwej nocy. Grace musi poznać prawdę o mrocznym sekrecie chłopaka… oraz odkryć lekarstwo, aby ocalić tych, których kocha.
 Może to jednak wymagać od niej ostatecznej ofiary – z własnej duszy."


Recenzja:
Powinnam zacząć od tego, że lubię książki, w  których cały czas coś się dzieje. Nie potrafię czytać "wypocin" o tym jak bohater minuta w minutę spędza dzień. Trudno jest uporać się z czymś w czym nie ma rąbka tajemnicy i dobrze znanego mi dreszczu emocji. Przyznam, że książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Mówiąc szczerze już samą okładką przyciągała do siebie. Dobrze rozbudowaną historią i bohaterami autorka nabiła sobie jeszcze więcej punktów.. Czytało się lekko, a przede wszystkim wygodnie. Język prosty na swój sposób, ale i ukrycie wyrafinowany. Wszystko staranne i dopięte na ostatni guzik.  Właśnie dlatego gatunek paranormal romance stał się tak popularny, każdy z nas ma ochotę na coś lekkiego od czasu do czasu.
Autorka uwzględnia wszystko co pragnie nam przekazać w ponad czterystu stronach czystej przyjemności. Każdy szczegół jest nad wyraz dopracowany i przede wszystkim pasuje do całości. Jest to kolejna powieść, w której poruszamy temat wilkołaków. Dla niektórych to może być po prostu nudne, bo ile już takich książek przeczytaliśmy. Większość młodzieżówek opiera się na tematyce wilkołaków, wampirów itp. Niektóre są kompletnymi niewypałami, ale ta książka była jak najbardziej udana. Choć książka nie dorównuje np. potterowskiej sadze, to jest w niej zalążek doskonałości, który powoduje, że potrafię zarwać trzy noce i przeczytać ją. Fabuła jak już napisałam dotyczy istot, które nie istnieją w rzeczywistości i dawnej przyjaźni, która z czasem przeistacza się w miłość. Ot co kolejny dowód na to, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje.
Grace i Daniel to dwójka nastolatków, którzy przyjaźnili się w dzieciństwie. Ich drogi rozeszły się,  gdy Daniel wyjechał ze swoją matką i przez trzy lata nie kontaktował się z Grace. Nagle pojawia się w jej miasteczku i sieje zamęt w jej życiu. Wszystko co przez lata budowała dziewczyna zostaje zburzone, gdy dowiaduje się o mrocznej tajemnicy Daniela i...(spoiler!) zakochuje się w nim na nowo. Postanawia mu pomóc, choć wie, że może przeszkodzić jej w tym brat, który po pewnych zdarzeniach znienawidził Daniela.
Niespełnione marzenia, zakazana miłość... to coś co już znamy, ale jednak ciągnie nas do tego jak "ćmy do światła".
Podczas czytania cały czas nie wiemy wszystkiego i taki moment nie pojawia się do końca powieści. Książka ma trzy tomy, więc na pewno dopiero w trzecim nasze pragnienie poznania tajemnicy zostanie w zupełności zaspokojone. Jedyne za co odejmuje punkty to koniec książki. Ni taki, ni owaki. Po prostu nie zadowalający. Za mało informacji na temat wydarzenia, które miało miejsce. Uważam, że kilka dodatkowych stron nie zaszkodziłoby całości.
Niemniej jednak książka mi się spodobała i zachęciła do sięgnięcia po kolejne tomy. Podziwiam autorkę za wkład pracy nad książką. Jako ciekawostkę mogę dodać, że pisała ją dwa razy do czego skłonili ją przyjaciele. Wszystko wygląda bardzo estetycznie i naprawdę składam wyrazy szacunku za wytrwałość i pracowitość.
Powieści nie dodam na listę ulubionych, ale na pewno na długo zapadnie mi w pamięć. Nie twierdzę, iż mam wyrobiony gust literacki, bo na to jestem za młoda, ale chyba właśnie powieści fantastyczne znajdą się na liście kolejnych książek do przeczytania.


4 komentarze:

  1. Jeśli jeszcze nie przeczytałaś kolejnych dwóch części trylogii, to zachęcam. :D Mnie bardzo się podobały, choć drugi tom był trochę mniej udany. Jeśli chcesz, to zapraszam na swojego bloga, tam znajdziesz moją recenzję. :3 http://sztukaswiatlemdladusz.blogspot.com/2014/08/17-podarunek-smierci-bree-despain-czyli_16.html?m=1
    ~Księżycowa Pani

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie przeczytałam, ale zamierzam jak najbardziej!

      Usuń